"Otrzęsiny kotów" to wielkie wydarzenie w naszym internacie. Organizowanie tej imprezy jest juz tradycjją. Młodziez czeka na ten dzień z wielkim niepokojem, zastanawiając się jakie atrakcje przygotują dla nich starsi koledzy. Cele: - poznanie tradycji internatu, stworzenie miłej atmosfery zabawy; - kształtowanie właściwej postawy do tradycji; - poczucie współodpowiedzialności za kontynuowanie tradycji; - rozwijanie wyobraźni uczestników; - integracja grupy;
Uroczystość przyjęcia uczniów klas I do grona "braci internackiej" rozpoczęłą się wieczorem, około godziny 19. Małgorzata - uczennica II klasy słuzby granicznej, w mundurze wojskowym, zarządziła "kotom" zbiórkę. Po odliczeniu, kazdy powiedział: " Ja kot .............(imię i nazwisko) melduję, ze jestem gotowy do akcji pod kryptonimem "Otrzęsiny". Następnie odbył się bieg z przeszkodami wokół szkoły i lekka zaprawa. Po zadbaniu o tęzyznę fizyczną "kotów" wszyscy weszliśmy do internatu. Kazdy "kotek" dostał ogonek z papieru toaletowego, a takze pomalowano mu kolorowe wąsy. Następnie wszystkie "koty' na czworaka, miałcząc, przeszły do stołówki. Głodnym kotkom starsze kolezanki podały pyszne, przyprawione mleczko, a później sprawdziły ich wiedzę z róznych dziedzin zycia. Kolejną atrakcją był salon fryzjerski - zamiast szamponu kisiel i gabinet kosmetyczny - na buzię odzywka z kaszki mannej, a wszystko po to, aby "kotki" ładnie sie prezentowały w dniu swojego święta. Nad prawidłowym przebiegiem otrzęsin cały czas czuwali król i królowa, którym "koty" musiały okazać szacunek i oddać głęboki pokłon. Na koniec wszystkie "koty" złozyły przysięgę i podpisały się pod nią na cyrografie. Słowa przysięgi: My koty szarobure, goniące myszy w dziurę przysięgamy: * odrabiać zadania za starszych kolegów; * robić herbatki, kawki i inne miksturki dla podtrzymania zdrowia; * nosić za nimi bloczki do stołówki, aby nie dostali przepukliny; * przepisywać starszym zeszyty, a maturzystom pisać ściągi dzień i noc; * słuchać pilnie wychowawców i pana Kierownika, znosić ich kazdy kaprys; * za panią sprzątaczką nosić mop i wiadro, a za panem konserwatorem gwoździki w zębach; * w kuchni wylizywać wszystkie garnki, aby kucharki nie musiały ich zmywać w maszynach; Tak nam dopomóz Patronie Internatu Zakręcony Zuźku!
Ostatnim zadaniem dla "kotów" było posprzątanie stołówki i ... dokładne wyszorowanie futerka. Romana Szpyt - Liwerska |